Tak. Usługi cyfrowe mogą wpływać na klimat zarówno negatywnie, jak i pozytywnie.
Na początek o wpływie negatywnym
Żeby korzystać z usług cyfrowych, potrzebne są urządzenia. To infrastruktura sieciowa, np. stacje bazowe (czyli popularne „anteny” komórkowe), serwery w centrach danych, światłowody, kable miedziane itd. Ale też urządzenia, z których korzystamy jako użytkownicy, np. modemy, routery, telefony, tablety i inne. Do ich wyprodukowania potrzeba materiałów takich jak metale, szkło czy plastik. Ich wydobycie i produkcja pozostawiają ślad w środowisku. Wiąże się on szczególnie ze zużyciem energii. Pochodzi ona najczęściej z paliw kopalnych, więc jej wytwarzanie powoduje emisje gazów cieplarnianych.
Energii wymaga też zasilanie sieci telekomunikacyjnych, aby umożliwić ich ciągłe działanie. Potrzebujemy jej też w domu i pracy, żeby zasilać nasze telefony, komputery, modemy czy dekodery telewizyjne.
Ale każdy z nas też ma rolę do odegrania – Ty też! Odpowiedzialnie korzystając z urządzeń i usług cyfrowych, możesz ograniczać Twój własny wpływ na klimat. Jak?
A co z wpływem pozytywnym?
Według badania Carbon Trust dla GSMA, usługi cyfrowe pozwalają unikać emisji gazów cieplarnianych w innych sektorach gospodarki. Nawet 10 razy więcej niż same generują!
W jaki sposób? Prostym przykładem są rozmowy wideo. Owszem, wiążą się ze zużyciem energii, które powoduje emisje gazów cieplarnianych. Ale o wiele więcej tych gazów pomagają „oszczędzić” dzięki ograniczeniu dojazdów samochodami.
Najlepszym przykładem są rozwiązania oparte o Internet Rzeczy (IoT). Pozwalają na bardzo duże redukcje zużycia energii i paliw – w przemyśle, transporcie, budownictwie czy usługach. Umożliwiają kontrolowanie i zarządzanie zużyciem zasobów w czasie rzeczywistym. To na przykład inteligentne liczniki wody czy prądu, systemy zarządzania miejskim oświetleniem, gospodarką odpadową czy miejskimi rowerami, działające w ramach tak zwanych usług Smart City, czyli inteligentnego miasta.